Ile pali supersamochód? Ile kosztuje jego eksploatacja?
Pragniesz mieć supersamochód na własność? Samochody luksusowe, sportowe czy supercars – wszystkie bez wyjątku wzbudzają emocje i powodują uśmiech u kierowcy prawie w każdej chwili za kierownicą. Są nieziemskie, zjawiskowe i wręcz trochę kosmiczne. Wszystko w nich jest z najwyższej półki – technologia, osiągi, ale też… koszty.
Kupujesz supersamochód? Licz się z kosztami
Weźmy na przykład Bugatti Veyron z 2009 roku, mogącego osiągać prędkość ponad 400 km/h. Według ISR 2020 był to jeden z najdroższych wystawionych na OTOMOTO samochodów, ale cena zakupu to dopiero początek przygody. Kosmiczna technologia felg i specjalistycznych opon przeznaczonych do tego auta to praktycznie studnia bez dna. Sam komplet czterech opon to koszt około 150 000 PLN (tak, dobrze przeczytaliście – sto pięćdziesiąt tysięcy złotych). Technologia montażu opon do felg i samej struktury opony wymaga, żeby gumy zmieniać co 18 miesięcy nawet jeśli auto nie pokonało choćby jednego kilometra. Co więcej, po 2-3 wymianach opon obligatoryjnie musimy wymienić również felgi!
Na pierwszym miejscu rankingu najdroższych aut z ogłoszeń w 2020 roku znajdziemy nowsze Bugatti – model Chiron 2020 roku. Tu widać jak dużo zmieniło się w motoryzacji technologicznie na przestrzeni 11 lat, które dzielą te auta. Chiron, mimo jeszcze bardziej kosmicznych osiągów, korzysta z praktycznie normalnych, zwyczajnie montowanych opon. Porównując go z Veyronem, można nawet powiedzieć, że koszty obsługi są “śmiesznie niskie”. Z drugiej strony za postęp technologiczny musimy zapłacić. Bugatti Chrion, o którym więcej pisaliśmy TUTAJ, został wyceniony na 17 milionów złotych, czyli prawie pięć razy więcej.
OK. To ile to cudo pali?
Jak wygląda kwestia spalania w tego typu autach? Wiele zależy od układu napędowego. Na przykład druga pozycja z TOP 5 najdroższych ogłoszeń, kosztujące prawie o połowę mniej LaFerrari. Majestatyczny silnik V12 o pojemności 6.3 l jest wspierany przez silnik elektryczny. Dzięki temu możemy poruszać się w trybie elektrycznym nie spalając ani litra benzyny choć Ferrari od początku przyznawało, że zamysłem układu hybrydowego są wyższe osiągi a nie ekologia. Przy jeździe zgodnie z przeznaczeniem spalanie na poziomie 20, 30 czy 40 litrów na 100 nie powinno być zaskoczeniem.
Spodziewaj się wyzwań
Przy użytkowaniu tego typu pojazdu pojawiają się jeszcze koszty alternatywne. Mercedes McLaren SLR, najtańsze auto w TOP 5 najdroższych, ma przecudowną i ponadczasową sylwetkę, a silnik V8 pozwoli nam dotrzeć na spotkanie w ciągu kilku minut. Tylko co z tego, skoro przez kolejne kilkanaście zmuszeni będziemy szukać miejsca parkingowego. Długa maska oraz bardzo niski prześwit zostaną pokonane przez zwyczajny krawężnik. W 2009 roku system podnoszenia przodu samochodu nie był dostępny. Dziś to prawie standardowa opcja dostępna w wielu autach sportowych.
Supersamochody i najnowsze technologie
Auta marzeń i samochody luksusowe prezentują nowe technologie, które z czasem przechodzą do niższych segmentów. Co ciekawe, w ostatnim czasie dużo częściej mamy do czynienia z opcjami wyposażenia niż układami mechanicznymi. Nowoczesne limuzyny wyposażone są np. w tablety dla pasażerów tylnej kanapy. Za ich pomocą możemy nie tylko w pełni bawić się systemem multimedialnym, ale też sterować klimatyzacją czy szybami. Mamy również coraz to nowsze systemy podnoszące bezpieczeństwo, jak bardziej zaawansowane aktywne tempomaty powoli zacierające granice pomiędzy prowadzeniem auta a jazdą autonomiczną.
Inną ciekawą nowością są lampy we flagowej limuzynie Mercedesa Klasie S. W dużym skrócie potrafią zachować się jak rzutnik i wyświetlać na drodze przed autem różne obrazy. Mogą to być znaki, zaznaczona droga albo wręcz stworzone przejście dla pieszego czekającego przy drodze. Dziś brzmi to wręcz nierealnie, ale za kilka (-naście) lat takie rozwiązania będą pewnie dla nas codziennością.
*
Antoni Niemczynowicz – vloger, fotograf i fanatyk samochodów, które sportowe emocje mają w standardzie.