Te motocykle oglądaliśmy najczęściej. Top 10 w 2020 roku
Rynek nowych samochodów załamał się przez pandemię? No to uważajcie, co się stało ze sprzedażą motocykli. W całym 2020 roku zarejestrowano 40 155 nowych jednośladów, czyli więcej o 4,9 proc. niż w roku 2019. A jakie motocykle oglądaliśmy najczęściej. Oto TOP 10 nowych motocykli 2020.
Pod względem sprzedaży rekordowy okazał się grudzień. W ostatnim miesiącu roku udało się nie tylko odrobić straty po dramatycznym kwietniu (-35,7 proc.), maju (-26,6 proc.) i wrześniu (-10,2%), ale także pobić rekord sprzedaży z roku biegłego.
W sumie kupiliśmy więcej motocykli niż przed rokiem. Jakie konkretnie? Nasz Top zaczynamy od miejsca 10.
10. Kawasaki Z
W świecie samochodów największą popularnością cieszą się auta typu SUV i crossover. W przypadku motocykli popularność zdobywają nakedy. Dla Kawasaki o cała rodzina Z. Co w nich jest takiego fascynującego?
W crossoverach wyżej siedzisz, więcej widzisz, do tego wyższe zawieszenie pozwala na większą nonszalancję podczas jazdy. Ale o wjeździe w teren raczej nie ma mowy. Na co pozwala motocykl w stylu naked? Z pewnością brak owiewek silnika, a także, a może przede wszystkim, brak szyby czołowej powoduje, że jazda na dłuższych dystansach zaczyna być męcząca. W mieście owszem jest wygodnie, tym bardziej że pozycja na motocyklu typu naked jest bardziej odprężona.
To, co jednak liczy się najbardziej to styl. A styl naked pokochało wielu motocyklistów. Motocykle rodziny Z w kawasaki to super nakedy oraz nowoczesne klasyki stylizowane na jednoślady „retro”. Wybór jest bardzo szeroki; od Z125, przez Z400, Z650 po Z900. Który wybrać?
Może Z H2. To połączenie wszystkiego, co w Kawasaki najlepsze, czyli silnika 998 cm3 z technologią znaną z legendarnego motocykla Ninja H2.
9. KTM Duke
Wybór motocykli w serii produkowanej od 1994 roku jest olbrzymi. Austriacki producent oferuje jednoślady z jednocylindrowymi silnikami o pojemności 125, 200, 250, 390 po 690 cm3. Wśród silników dwucylindrowych mamy do wyboru 790 (produkowane do 2020) i 890, które pojawiły się w ubiegłym roku, a wśród V2 króluje potężny Super Duke R o pojemności 1290 cm3.
Trudno się zatem dziwić, że zainteresowanie modelami Duke jest tak olbrzymie. Jeśli do szerokiego wyboru pojemności dodamy konkurencyjną cenę, każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Tym bardziej że seria małolitrażowych Duków, która była efektem mezaliansu austriackiego KTM z hinduskim gigantem Bajaj (czyt. Badżadż) już dawno wydoroślała, a producent poprawił wszystkie niedoróbki, czyli popularne grzechy dzieciństwa.
8. BMW R
Nawet jak na warunki motocyklowe silnik boksera o pojemności 1254 cm3 musi robić wrażenie. Podobnie jest nie tylko z pojemnością, ale z całą resztą. BMW R 1250 R to rasowy naked bike, świetny do miasta, ale z racji osiągów idealny także na dłuższe wypady.
No bo jak w korkach wykorzystać moc 136 koni mechanicznych? Silnik nie dość, że o potężnej mocy, to na dodatek charakteryzuje się płynnym jej oddawaniem już od najniższych obrotów. Osiągnięto to dzięki technologii BMW ShiftCam, czyli zmiennym fazom rozrządu. Do tego motocykl ma wszystkie najnowocześniejsze rozwiązania, systemy wspierające jazdę, dynamiczne zawieszenie (Dynamic ESA), automatycznie zmieniające amortyzację i napięcie wstępne sprężyn w zależności od warunków jazdy i obciążenia, reflektor LED oraz system Motorrad Connected, który pozwala na sparowanie motocykla ze smartfonem kierowcy. Informacje z telefonu pokazywane są na 6,5-calowym, kolorowym wyświetlaczu TFT.
7. BMW GS
To klasyka gatunku. Legenda, która trwa od 1980 roku. Jeśli mówisz o wyprawach, długiej i wygodnej jeździe, myślisz BMW GS. Bardziej wszechstronnego motocykla trudno znaleźć, no może poza Hondą Africa Twin.
Idealny na autostrady, wiejskie drogi i zaułki, ale także na nieutwardzone nawierzchnie. W każdej z tych sytuacji kierowca może cieszyć się doskonałym komfortem. Technicznym wyróżnikiem GS jest wahacz jednostronny – typ tylnego zawieszenia określany mianem monolever.
W długiej historii modelu pojawiło się wiele odmian kultowego GS-a jak choćby lżejsze odmiany enduro. Sama legenda również zmieniała swoje oblicze. Przełomowy był choćby 2013 rok, w którym całkowicie przebudowano silnik. Po raz pierwszy w modelu wykorzystano chłodzenie cieczą.
Dzisiaj GS w świecie motocyklowym to flagowa limuzyna wyposażona we wszystko, co BMW ma najlepszego. Niestety iście królewska jest także cena. Za najtańszego GS-a 1250 trzeba zapłacić ponad 77 tys. zł.
6. Romet
Któż nie marzył kiedyś o nowiutkim Wagancie, Flamingu czy składanym Wigry 3. To wszystko rowery popularnej niegdyś polskiej marki Romet. Ale Romet produkował także skutery i motocykle. Kultowy Komar, Motorynka, czyli Romet Pony, Chart i Ogar to także obiekty westchnień wielu młodych motocyklistów.
Pod koniec lat 90. prawa do wykorzystywania marki odkupił prywatny przedsiębiorca i szybko postanowił z niej skorzystać. Dzisiaj rowery z fabryki Romet sprzedawane są na 32 rynkach na świecie. Firma produkuje także motorowery, skutery i motocykle.
To prawda, niewiele w nich polskiej myśli inżynieryjnej, bo większość to pojazdy z chińskim rodowodem sprzedawane pod marką Romet, jednak z roku na rok zyskują coraz większe grono wielbicieli. Z jednej strony są coraz lepsze, z drugiej cały czas mają dobrze skalkulowaną cenę.
5. Ducati
Od 1926 roku Ducati tworzy emocje. Doskonałość zrodziła się we Włoszech, w Borgo Panigale, gdzie rosła i rozwijała się rok po roku. Jednak to nie od motocykli zaczęła się historia marki, a od komponentów dla rozwijającego się przemysłu transmisji radiowych. Dopiero wiele lat później pojawia się mały pomocniczy silniczek do rowerów, który wkrótce staje się światowym przebojem.
No ale to nadal daleka droga do motocykli. Te w historii firmy pojawiają się dopiero w 1954 roku. Wtedy powstaje Ducati Meccanica i modele motocykli wyścigowych, które dość szybko zdobywają upragnione tytuły mistrzowskie.
Przez lata Ducati to synonim motocykli wyczynowych. W końcu musiały pojawić się jednak motocykle dostępne dla szerszej rzeszy fanów. Dzisiaj Diavel, Monster, Hypermoto, Multistrada czy Streetfighter to nazwy, które znają nie tylko zagorzałemu motocykliście. A Ducati 1199 Panigale to prawdziwy rodzynek. To motocykl z najwyższym stosunkiem mocy do masy i momentu obrotowego do masy. Silnik o mocy 195 KM jest głównym elementem struktury nośnej motocykla – przymocowane są do niego m.in.: wahacz, tylny amortyzator, rama pomocnicza, osprzęt, wydech oraz podnóżki pasażera.
Jednak to nie Panigale rozpala największe emocje. Najdroższy, najbardziej pożądany i wcale nie najmocniejszy jest Ducati Diavel 1260 Lamborghini.
Motocykl inspirowany jest super samochodem Sián FKP 37, czyli najmocniejszym seryjnie produkowanym Lamborghini w historii włoskiej marki. Hybrydowy napęd Siána zapewnia łączną moc aż 819 KM, którą generują wspólnie silnik V12 o pojemności 6,5 litra oraz jednostka elektryczna. Odpychając się ze wszystkich kół, przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 2,8 sekundy. Dzięki doskonale dopracowanej aerodynamice prędkość maksymalna wynosi 350 km/h.
Sercem Diavela jest z kolei dwucylindrowy silnik Testastretta DVT o pojemności 1262 cm3. Rozwija maksymalnie 162 KM przy 9500 obr./min i 129 Nm przy 7500 obr/min. Jeśli chciałbym kupić taki motocykl, nie ma na to szans. Limitowana do zaledwie 630 sztuk produkcja rozeszła się na pniu.
4. Junak
SFM Junak to polska legenda. Motocykl, produkowany przez Szczecińską Fabrykę Motocykli w latach 1956–1965. Był najcięższym motocyklem oraz jedynym motocyklem z silnikiem czterosuwowym produkowanym w PRL.
Po latach Junak powrócił, jednak nie ma nic wspólnego ze swoim pierwowzorem. Nie ma też wiele wspólnego z polską myślą techniczną. To motocykle produkowane w Chinach i tam skonstruowane, czego właściciel firmy Almot nie kryją. Podkreślają za to, że w wielu przypadkach udaje się wprowadzać do ich konstrukcji znaczące zmiany poprawiające niektóre parametry i wpływające na komfort jazdy.
Dzisiaj Junaki to nie tylko motocykle o nowoczesnych kształtach. Są też modele stylizowane na stare klasyczne jednoślady. Wśród nich uwagę zwracają model M14, M15 i M11. Wszystkie mają silniki o pojemności 125. Junak to także skutery, z których najtańszy kosztuje nieco ponad 4 tys. zł. oraz skutery elektryczne. Wszystkich modeli jest naprawdę sporo, zupełnie jak w chińskim sklepie z zabawkami.
3. Honda CRF
Jeśli w motoryzacji mamy jazdę terenową, to w przypadku jednośladów jej odzwierciedleniem będzie rodzina Hondy o nazwie CRF. W jej skład wchodzą jednoślady terenowe z trzech klas: motocross, enduro i dual sport. Od samego początku, gdy w 2000 roku seria zastąpiła gamę XR, modele o oznaczeniu CRF wiodą prym wśród wielbicieli off-road‘u każdej maści.
Kilka lat temu do rodziny dołączył kolejny jej członek – motocykl klasy Supermoto, który bardzo szybko zdołał zaskarbić sobie przychylność.
Wspomniałem o jeździe terenowej? Owszem. W rodzinie CRF swoje miejsce ma także legendarna Honda Africa Twin, to przecież najlepszy wyprawowy motocykl na świecie. Przynajmniej dla bardzo wielu motocyklistów. Mało kto wie, że Africa Twin wskrzeszona w 2015 roku, to nic innego jak model CRF 1000 L.
I to właśnie za sprawą tego motocykla Honda poprawiła wyniki sprzedaży na całym świecie. Nowoczesny motocykl turystyczny bazując na fenomenie popularnej „Afryki”, od pierwszego dnia zyskał ogromne zainteresowanie wśród motocyklistów i ogólnoświatowej prasy. Nie dość, że świetnie jeździ, to na dodatek odwołuje się do wszystkiego, co najlepsze w kultowym motocyklu.
Dzisiaj motocykle z rodziny CRF dostępne są z silnikami o pojemnościach od 50 do 1100 cm3 i właśnie to sprawia, że wielu motocyklistów poszukuje wśród niej swojego wymarzonego jednośladu.
2. Yamaha MT
To stosunkowo młoda rodzina motocykli stworzona przez Yamahę w 2005 roku. Głownie to maszyny typu naked, których nazwa MT pochodzi od hasła „Master od Torque”.
Do dzisiaj produkowane są modele z silnikiem jednocylindrowym MT-125 i MT-15, dwucylindrowym (cylindry ułożone równolegle) MT-25, MT-03 i 07, rzędowym trzycylindrowym MT-09 oraz czterocylindrowym rzędowym MT-10. W nomenklaturze Yamahy wszystkie te maszyny zaliczyć należy do kategorii hyper naked.
Agresywna stylizacja idzie w parze z osiągami. Najbardziej mroczny ze wszystkich hyper nakedów Yamahy to wersja specjalna MT-10 wyposażona w wyczynowe, sterowane elektronicznie (ERS) zawieszenie Öhlins. Do tego kolorowy panel wskaźników TFT oraz specjalne barwy wyścigowe i bogate wyposażenie seryjne pozwalają wykrzesać z niej, jak twierdzi Yamaha, mrocznego demona prędkości.
1. Honda CB
Tym, czym dla kierowców samochodów jest Toyota Corolla, dla motocyklistów może być seria CB. Z jednej strony to jedna z dłużej produkowanych rodzin motocykli drogowych (pierwsza honda CB 72 powstała w 1959 roku), z drugiej rodzina, w której poszczególne motocykle niczym szczególnym się nie wyróżniają.
To idealne motocykle do codziennej jazdy niemal dla każdego, bo w pojemnościach od 50 do 1300 cm3 i o różnym charakterze. Od małych lekkich motocykli w klasycznym stylu, przez rasowe nakedy, typowe długodystansowe maszyny, po ciężkie i wymagające czterocylindrowe potwory.
W przeważającej większości to jednak poręczne, wygodne, funkcjonalne i bezawaryjne motocykle. I właśnie to sprawia, że są tak uwielbiane przez motocyklistów, jak choćby Scrambler, który wcale nie ma wielkiego silnika, Ma za to niepowtarzalny styl.
Są jednak wyjątki. Jednym z nich jest oczywiście perła w koronie, czyli model CBR – City Bike Racing. Jak pogodzić sportowe osiągi z cywilnymi właściwościami jezdnymi? Inżynierom Hondy to się udało i to w połowie lat 80.
Jednoślady z tego segmentu od pierwszego modelu charakteryzowały się dobrymi osiągami oraz ciekawymi rozwiązaniami jak choćby system VTEC zmieniający ilość używanych zaworów odpowiednio do obrotów silnika. Wbrew pozorom największe pojemności nie robiły tutaj największego wrażenia. CBR 600 Huricane dzięki zaawansowanej aerodynamice i ogromnej mocy zmiażdżyła konkurencję. Do dziś sześćsetka jest najbardziej uznawanym motocyklem tej klasy. Na opinie zasłużyła sobie legendarną trwałością Hondy i wytrzymałością wysilonej jednostki. Jednakże o niezawodności modelu 600 świadczy przede wszystkim 30 lat nieprzerwanej produkcji, zakończonej dopiero w 2017.
Dzisiaj rodzinę CB oprócz legendarnego Fireblade uzupełniają motocykle CBR 650R i 500R, a także CB 1000R Neo Sports Cafe. Najmniejszym przedstawicielem rodziny CB jest z kolei model CB 125R.
Od początku w szeregach Hondy to właśnie segment CBR gwarantował największą dawkę emocji. Żaden inny motocykl ze skrzydłem na baku nie zaspakajał tak wygórowanych oczekiwań żądnych sportowych wrażeń motocyklistów z całego świata.